Zgodnie z prognozami meteorologów nad Podhalem przeszły burze. W Poroninie prawdopodobnie od uderzenia pioruna spłonęła szopa. W Zakopanem na Szymonach do jednej z piwnic zaczęła wlewać się woda. Miejscami padał grad.
(Fot. Weronika88, Dursztyn)
Przez kilka minut ulewny deszcz padał w Nowym Targu, pojawiły się też wyładowania atmosferyczne. Później burze przeniosły się w stronę Szczawnicy i Pienin, gdzie zaczął padać deszcz. Nad Tatrami i Zakopanem także zebrały się ciemne chmury i zaczęło mocno lać.
Strażacy zostali wezwani do gaszenia szopy położonej na stokach Galicowej Grapy w Poroninie. Budynek zapalił się prawdopodobnie od uderzenia pioruna.
Między godziną 17:00 a 18:00 nad Podhalem i Tatrami przetoczyły się chmury burzowe, które przyniosły ulewne deszcze z gradem i porywistym wiatrem.
Najmocniej padało w pasie od Morskiego Oka przez Dolinę Pięciu Stawów i Łysą Polanę po Bukowinę i Poronin.
W ciągu 10-20 minut spadło tam od 10 do ponad 20 mm deszczu. W Poroninie deszcz padał tak intensywnie, że doszło do zatopienia dróg i chodników.
Woda zaczęła się wdzierać do piwnic. Strażacy wzywani byli nie tylko do odprowadzania wody i osuszania pomieszczeń, lecz także do gaszenia pożaru budynku gospodarczego na stoku Galicowej Grapy w Poroninie, w który uderzył piorun.
Z deszczem padał grad o wielkości małej fasoli, ale nie spowodował żadnych zniszczeń. Punktowo doszło do wezbrań na strumykach i potokach, ale obeszło się bez podtopień.
Turyści przemierzający tatrzańskie szlaki zeszli do schronisk podczas burzy. Nie wszyscy byli przygotowani na nagłą zmianę pogody. Na szczęście TOPR-owcy nie musieli dzisiaj wylatywać na pomoc poszkodowanym.
W ciągu najbliższych dni burze na stałe zagoszczą na naszym terenie. Na pioruny szczególnie muszą uważać turyści na górskich szlakach. W razie zbliżającej się burzy najlepiej szybko schodzić z grani, szczytów i chronić się w górskich schroniskach.
Opublikował: Flash_Wojciech
Źródło: http://www.tygodnikpodhalanski.pl, TwojaPogoda